Szanowny panie bogaty rolniku wojce proszę przeczytać powoli i ze zrozumieniem . Domyślam się ze większośc z was jest ludzmi młodszymi od mnie .Mi w tym roku stukneła czterdziestka .Trochę już w życiu widziałem i przeżyłem .Pisałem kiedyś że miałem własne świnie i zdechły na różycę , niestety kredyt do spłaty pozostał .Oprócz tego mam jeszcze inne zobowiązania i dwóch komorników na karku .Trochę zawiniłem sam , trochę ludzka nieuczciwość , wóda i własna głupota .Nie żalę się i do nikogo nie żywię urazy , było mineło życie toczy się dalej .Sprzedałem sprzęt i pole , zostały budynki . Nie mam dopłat . Dzięki Bogu mam żonę która pracuje i dwoje zdrowych dzieci .W tamtym roku pojechałem pracować jako kierowca busa .Pięć tygodni we dwóch w busie na unii , jazda ciągle w nocy , obawa że zasniesz i się rozbijesz .Zrezygnowałem ze względu na rodzinę .Szef nie zapłacił .Poszedłem do sądu i wygrałem .Kiedy pytałem o pracę jako kierowca ciężarówki wszędzie pytali o doświadczenie a tego nie mam .W tej chwili nikt nawet juz o to nie pyta bo nikt nie zatrudnia .Kryzys .Kiedys u nas w gazecie było 25 ogłoszeń dla kierowcy co tydzień .Teraz tylko kilka . Peron ma rację , kupę firm padło i wygląda że to nie koniec .Mało tego za granicą nikt nikogo nie zatrudni bez znajomości języka .Zresztą czy wyjazd na budowę do niemiec i rozłąka z rodziną przez dwa miesiące żeby sąsiad serwisował żonę to jest sposób na życie ? Szanowny panie wojce nigdy pan nie zrozumie dlaczego podaję numer telefonu dopuki pan nie doświadczy tego czego ja doświadczyłem .Bankructwo , strach o rodzinę ,wzrok dzieci które proszą o książkę do szkoły bo wszyscy juz mają i pani kazała przynieśc a ty nie masz za co kupić .Pan wojce by nie podał telefonu bo przecież jak można komuś pomóc bezinteresownie ?A nie zastanowiło cię wielki panie rolniku ze moze telefon do mnie to jest dla kogoś ostatnia deska ratunku ? A nie pomyślałeś że może telefon do mnie pozwoli zdjąć sznurek z czyjejś szyi bo komuś zycie zawaliło się na głowę ? Rzygać mi się chce jak słyszę takich znawców .Typowy polak przez małe "p".
No sorry ,ale jakoś mi się nie chce wierzyć ,że ktoś pomaga bezinteresownie (przecież nie piszę ,że to jest źle ) ,nawet fundacje które pomagają biorą 2 % prowizji , no tylko pogratulować bezinteresowności i darmowych konsultacji na rzecz prywatnej firmy prezesi koncernów lubią takich nadgorliwych pracowników , rozumiem ,że Cię wyciągneli z bagna ,ale bez przesady z tą wdzięcznością ,zapewne są setki czy też tysiące którzy w Polsce którzy tuczą dla agri ,ale jakoś innego takiego aktywnego nie widzę tu na forum ,co do kwesti pomagania zobacz sobie na zakładce ceny jak sobie pomagają rolnicy piszą kto ile dostał ,a jak ma podać gdzie tak dobrze sprzedał to tekst tajemnica handlowa ,albo nie podam bo mi cała Polska sie zjawi w tym zakładzie
Może to się wyda dziwne co napiszę .Swoją współpracę z Agri rozpocząłem w ten sposób że na tym forum jeden z hodowców który trzymał dla nich opisał zasady współpracy i podał telefon do siebie .Ponieważ byłem wtedy "na zakręcie" więc zadzwoniłem i tak się zaczęło .Nie znalazłem potem telefonu do niego i nie podziękowałem za informacje .Uznałem że skoro mi ktoś pomógł jak byłem w dołku to i moim moralnym obowiązkiem jest pomóc komuś innemu .Oczywiście nie robię tego bezinteresownie .Po rozmowie telefonicznej w nagrodę mam wielką satysfakcję i świadomośc ze może oto właśnie zdiąłem komuś sznurek z szyii .Wiem co to znaczy jak świat wali się na głowę .Doświadczyłem co znaczy dosłownie powiedzenie "ręce mi opadły" .Dlatego pomagam innym .A właściwie to staram się pomagać bo tak naprawdę te informacje które ktoś uzyska ode mnie może tak samo uzyskać od przedstawiciela firmy .To nie jest zadna tajemna wiedza .Zresztą na końcu i tak każdy sam w swojej głowie musi rozegrać czy to co usłyszał jest warte zachodu i przeliczyć czy mu się to opłaci czy nie .A co do faktu że nikt nie chce podać gdzie dostał dobrą cenę za tuczniki to z przykrością stwierdzam że nawet w Europie jesteśmy z tego znani .Było mi wstyd kiedy w Austri na pytanie czy możemy zatrzymać się na parkingu na łykend pani na stacji paliwowej powiedziała że jak jeden polski bus to ok. ale więcej to nie bo Polacy najpierw razem piją a potem się biją .Wtedy ktoś mi powiedział że jak spotkasz Polaka za granicą i on ci nie zaszkodził to już ci pomógł .Taka nasza natura .
Do baraki :
-DOPŁATY UNIJNE
-ZWROTY ZA SPRZĘT
-DOPŁATY DO KREDYTÓW Z ARiMR
Teraz wyczyść to co napisałem dużą literą i zobaczysz polskiego farmera .Co widzisz ?Buntownik to co napisałeś wielka literą to polskiemu rolnikowi jest potrzebne jak wrzód na dupie. Poświęce się i zrobie mały wykład z ekonomi:
Rynek to stan równowagi, na jednej szali popyt na drugiej podaż, na podaż mają wpływ jedne czynnki na popyt inne. To co napisałes dużą literą to czynnki które mają wpływ na podaż, jeśli ulegna zmianie to rynek straci równowage ale tylko na moment bo inne czynniki takie jak cena dostosuja sie odpowiednio do poziomu niezbędnego do osiągnięcia stanu równowagi.
Przed wejściem do UE mieliśmy chwilę w miarę normalnego rynku bez żadnych udziwnien i było git szkoda ze dopłatami i innymi pierdołami wszystko popsuli.
Dopłaty w obecnej formie mają pogłębiać różnice po między nami a starą unią (oni mają 2 do 4 razy większe niż my i przez to zawsze będziemy pokrzywdzeni). Po za tym te dopłaty skutecznie oddajemy w postaci drogich nawozów i innych środków do produkcji. Dopłaty to także taki straszak którym straszą że nam je obetną jeśli gospodarstwo nie spełni kolejnych norm które co chwila wymyślają. Jak by nie ten straszak to ciekawe ilu z nas wpuściło by na podwórze tych unijnych kontrolerów
Tak przy okazji kontrolerów.Jesli ktos bedzie na zachodzie[Niemcy] zadajcie pytanie tamtejszemu farmerowi czy u niego [nich] była albo czy sa kontrole???
No dobra duzo sie pisze o tuczu kontraktowym wiec ja policzylem tak 450 sztuk podzielic przez 3200 zl wychodzi miesiecznie 7 zl na sztuke od tego trzeba odjac energie elektryczna wode amortyzacje budynkow i urzadzen oraz wlasna robocizne wiec prosze Buntownika 72 o obliczenie ile zostaje z takiego rzutu dla niego
- ile czasu trwa tucz do rzadanej wagi?
-ile faktycznie zostaje z jednej sztuki w takim kontrakcie?
Ps. nie pisze ze kontrakt to zle rozwiazanie
Ali przyznam ze nigdy nie liczyłem ile zostaje dziennie .Wiem po fakturach za wodę , że miesięcznie na wodę wydaję 150-200 złotych łącznie z domem gdzie mieszka cztery osoby .Za m3 u nas w gminie płacimy 1,86 brutto .Według moich wyliczeń dużo taniej wyszedł by hydrofor tym bardziej że mam studnię głębinową . Co do energii elektrycznej to tak jak pisałem nie mam wentylacji mechanicznej i może to dziwnie zabrzmi ale nie mam nawet oświetlenia .Oczywiście mam podłączenie pod budynki ale nie rozprowadzone .Co do robocizny to według moich obliczen wychodzi że na każda sztukę poświęcam łącznie 1 godzinę czyli na cały lot potrzebuję razem ok.450 godzin . Nie wiem jak policzyć amortyzację , budynki peerelowskie nie brzydkie i nie ładne .Gdyby do wyliczeń przyjąc ostatni zamknięty lot to gdybym był na vacie po uwzględnieniu premii za paszę to do wypłaty miesięcznej trzeba by dodać ok.1000 złotych czyli by było ok.4200/miesiąc .Oczywiście są tacy rolnicy co mają zawsze premię i tacy co nie mają ale to już kwestje indywidualnego podejścia danego hodowcy do tematu .Co do długości tuczu to firma liczy 2,8 lotu przez rok razem z przerwami między wstawieniami na mycie i przygotowania ale to też wychodzi różnie .
Jeszcze jedna istotna informacja , jedyny sprzęt jakiego używam na fermie to zetor 4712 z ładowaczem 77 rok produkcji wart 15000 złotych .Innymi słowy nie potrzebuję urządzń ani narzędzi wartych dziesiątki czy setki tysięcy złotych .Poza tym robię sam bo żona pracuje zawodowo .
bez prądu, wentylacji tyle szt. -ja pierdziele!?
Jeszcze o 200 zwiększa w najblizszym czasie. Jednym słowem robotny chłop ten nasz forumowy buntownik. Stana by Ci trza dać na przysposobienie tak na jeden rzut co by się dowiedział co znaczy praca. To jak bez pradu dajesz rade teraz jak dzień taki krótki? Ja to wogóle nie gasze bo nawet w dzień ciemnawo.
Napewno ma taką latarke diodową na głowe jak górnicy i daje radę. Tez takiej używam - super sprawa.
Nawigacja rolnicza RTK w niskiej cenie, dostępna dla każdego.
tel 606832207
Nie bardzo rozumiem czemu się dziwicie ? Kupa długów więc nie mogę wziąść kredytu na modernizację chociaz bym chciał ,jestem sam i nie ma nikogo kto mógłby mnie zastąpić przy robocie , żadnego tatusia czy dziadziusia z rentą ,nie ma dopłat czyli darmowych pieniędzy za które by można założyć paszociąg .Na szczęście umiem postawić budynek na świnie , spawać i w razie potrzeby naprawić traktor, jestem samoukiem .Niektórzy moi znajomi twierdzą wręcz że prowadząc zakład ślusarsko-remontowy zarabiał bym duzo więcej niż na świniach .No ale człowiek to chyba jest jak ten koń w kieracie .Jak raz da sobie chomont w postaci chlewni na szyje założyć to już tak chodzi co dzień i tylko myśli jak by tu zwiększyć chodowlę .
znam takiego samouka kupił spawarke szlifierke zaczoł robić przyczepki do samochodów drzwi z blachy bramy wyciągi do obornika i całkiem niźle sobie z tego żyje
Sprzedam 200-250 warchlaków około 10 listopada 511485114
Znam buntownika jest dokładnie tak jak pisze jak ktoś nie wierzy
Nie bardzo rozumiem czemu się dziwicie ? Kupa długów więc nie mogę wziąść kredytu na modernizację chociaz bym chciał ,jestem sam i nie ma nikogo kto mógłby mnie zastąpić przy robocie , żadnego tatusia czy dziadziusia z rentą ,nie ma dopłat czyli darmowych pieniędzy za które by można założyć paszociąg .Na szczęście umiem postawić budynek na świnie , spawać i w razie potrzeby naprawić traktor, jestem samoukiem .Niektórzy moi znajomi twierdzą wręcz że prowadząc zakład ślusarsko-remontowy zarabiał bym duzo więcej niż na świniach .No ale człowiek to chyba jest jak ten koń w kieracie .Jak raz da sobie chomont w postaci chlewni na szyje założyć to już tak chodzi co dzień i tylko myśli jak by tu zwiększyć chodowlę .
Urwiesz chlopie ręce przy tych świniach
uparty jesteś strasznie z tymi swiniami , zamiast iść do roboty albo prysnąć za granice jak była możliwość jeszcze zarobić to Ty masz w glowie tylko świnie
wtopiłeś na świniach i pewnie chcesz pokazać że z tego da się wyjść przy świniach , ale czy warto ???
Stan jedni wolą pracować parę godzin dziennie na swoim robiąc usługę a inni dwa razy tyle robiąc za połowę u kogoś
Nie bardzo rozumiem czemu się dziwicie ? Kupa długów więc nie mogę wziąść kredytu na modernizację chociaz bym chciał ,jestem sam i nie ma nikogo kto mógłby mnie zastąpić przy robocie , żadnego tatusia czy dziadziusia z rentą ,nie ma dopłat czyli darmowych pieniędzy za które by można założyć paszociąg .Na szczęście umiem postawić budynek na świnie , spawać i w razie potrzeby naprawić traktor, jestem samoukiem .Niektórzy moi znajomi twierdzą wręcz że prowadząc zakład ślusarsko-remontowy zarabiał bym duzo więcej niż na świniach .No ale człowiek to chyba jest jak ten koń w kieracie .Jak raz da sobie chomont w postaci chlewni na szyje założyć to już tak chodzi co dzień i tylko myśli jak by tu zwiększyć chodowlę .
Urwiesz chlopie ręce przy tych świniach
uparty jesteś strasznie z tymi swiniami , zamiast iść do roboty albo prysnąć za granice jak była możliwość jeszcze zarobić to Ty masz w glowie tylko świnie
wtopiłeś na świniach i pewnie chcesz pokazać że z tego da się wyjść przy świniach , ale czy warto ???
Nie bardzo rozumiem czemu się dziwicie ? Kupa długów więc nie mogę wziąść kredytu na modernizację chociaz bym chciał ,jestem sam i nie ma nikogo kto mógłby mnie zastąpić przy robocie , żadnego tatusia czy dziadziusia z rentą ,nie ma dopłat czyli darmowych pieniędzy za które by można założyć paszociąg .Na szczęście umiem postawić budynek na świnie , spawać i w razie potrzeby naprawić traktor, jestem samoukiem .Niektórzy moi znajomi twierdzą wręcz że prowadząc zakład ślusarsko-remontowy zarabiał bym duzo więcej niż na świniach .No ale człowiek to chyba jest jak ten koń w kieracie .Jak raz da sobie chomont w postaci chlewni na szyje założyć to już tak chodzi co dzień i tylko myśli jak by tu zwiększyć chodowlę .
Urwiesz chlopie ręce przy tych świniach
uparty jesteś strasznie z tymi swiniami , zamiast iść do roboty albo prysnąć za granice jak była możliwość jeszcze zarobić to Ty masz w glowie tylko świnie
wtopiłeś na świniach i pewnie chcesz pokazać że z tego da się wyjść przy świniach , ale czy warto ???
Stan czym innym jest chęć podjęcia pracy a czym innym znalezienie takiego zajęcia które nam odpowiada .Do pracy za granicą nie tylko ja ale większość rolników się nie nadaje .Powody są dwa :rodzina i język .No bo jak wyjechać na kilka tygodni i zostawić dzieci ? Niepilnowane będą rosły jak krzywe drzewa .Poza tym bez języka nie ma co marzyć o pracy za granicą chyba że jako zbieracz owoców ale pomijam sporty exstremalne .Zresztą żeby wyjechać do dobrej pracy za granicą potrzebny jest fach w ręku i to nie jako spawacz-samouk .Trzeba mieć papiery , często chcą cv i doświadczenie .Z bardziej osiągalnych zawodów mozna zostać kierowcą .Ale czy cztery tygodnie za kierownicą busa to taka dobra robota ? Cygańskie życie z dala od rodziny z tankowaniem na łykendzie z takimi samymi nieszczęśnikami za 3000-4000 zł/miesiąc .Z tego wydasz 1000 bo za granicą w drodze pieniądz śliski .O bardziej cywilizowanej pracy jako kierowca tzw.tira nawet nie piszę .Zrobienie kwitów za kilka tysięcy nie jest poza zasięgiem ale skutecznie odstrasza .Poza tym bez doświadczenia ciężko znaleść coś za dobre pieniądze .Można zostać operatorem widlaka za 1500 zł/miesiąc .Praca poniedziałek-sobota po 10 godzin dziennie .Można zostać spawaczem .10 zł/godzinę ale trzeba mieć uprawnienia .Bez tego ciężko znaleśc robotę .Można robić coś na własną rękę ale wtedy trzeba zrezygnować z chodowli i zając się tylko prowadzeniem firmy chyba ze tak jak w moim przypadku firmę czy warsztat mogę prowadzić na podwórzu .Rozmawiam często z kierowcami którzy przywożą paszę .Wszyscy mówią to samo , lepiej w domu zarobić mniej i pewnego grosza niż tłuc się po świecie nawet za większe pieniądze .
Po raz pierwszy chyba się z Tobą zgodzę , dla mnie też liczy się praca w domu. Kolega własnie napalił się na kierowcę tira , papiery i plastiki już ma wszystkie co potrzebne , bardzo go podniecaja takie wyjazdy na 2 tygodnie z kraju choć jeszcze ani razu nie był , Ja osobiście wolę raz zarobić więcej raz mniej , jak nie na świni to na pyrach , jak nie na pyrach to na owocach i tak w kółko. Przyszła zima , wytchnienie dla każdego kto zapieprza cały rok na gospodarce , można powiedzieć , że jako taki urlop na 3 miesiące .
Jeden lubi grzebać w ziemi i wywalać gnój ,a drugi woli jeździć i zwiedzać świat jeszcze mu za to płacą trzeba robić to co sie lubi ,albo polubić to co sie robi
Skoro już dyskusja zeszła na zawód kierowcy to mi się wydaje że często jest tak ze ludzie robią papiery i siadają za kierownicę cięzarówki bo widzą jedynie wysokie zarobki .Nie widzą rozłąki z rodziną , godzin oczekiwania na zała i rozładunek , słonca na parkingu we Włoszech i mrozu na parkingu w Moskwie , zycia przez całe tygodnie na trzech metrach kwadratowych , obciążeń za palety i mandatów za błędne podpowiedzi navigacji ,strachu przy jeździe na dwie tarcze i strachu wogóle o to czy ojciec i mąż wróci z trasy .Mieszkam niedaleko granicy i pamiętam kolejki tirów kiedy chłopaki stali po kilkadziesiąt godzin w szczerym polu bez cywilizacji i zwykłego kibla .Często rozmawiam z chłopakami co wozą paszę , prawie kazdy z nich jeździł na międzynarodówce i rzucił .Zresztą przeliczając na godziny to oni zarabiają dużo mniej niż ten co pracuje jako wózkjowy na magazynie .No ale oczywiście są też tacy co to lubią i nie wyobrazają sobie innego zycia .Jest takie powiedzenie ze jak ci już wszystko w życiu nie wyszło to zostajesz kierowcą tira .Ja się z tym nie zgadzam ale to moje prywatne zdanie .Generalnie jest to zawód ciekawy i można zobaczyć kawał świata .
> Witam. Szanowny Panie przeczytałem pierwszy numer nowego
biuletynu i powiem szczerze jestem mocno rozczarowany Pańskim artykułem
na przedostatnich stronach. Chodzi o Gozdy i chlewnię P.Krzysztofa -
jest w nim zbyt dużo słodyczy a za mało prawdy faktycznej.
Współpracuję z Wami od dekady i wniosek jest tylko jeden , jest co raz
gorzej i wcale nie z powodu rozdmuchanego sztucznie kryzysu a raczej z
powodu złej polityki Firmy, która polega na ciągłym ograniczaniu
Naszych dochodów. Efekt takich działań jest oczywisty - Macie co raz
mniej miejsc tuczowych i obecnie na siłę próbujecie coś zrobić np.
wydając agitacyjny biuletyn . Ale żeby nie być gołosłownym to może
kilka przykładów .....niech Pan szczerze odpowie sam sobie ile razy w
ostatnich kilku latach został zmieniony wzór na wyliczenie zużycia
paszy. Zmienialiście np. progi wagowe ,czy tak jak ostatnio mianownik
wzoru i było to zawsze na Naszą niekorzyść .I teraz pytanie --- jaką
mam szansę na premię dostając przerośniętego warchlaka za którego
jest doliczana pasza albo jak dodatnio zamknąć lot gdy na kilkaset sztuk
przywozicie końcówki dwóch lotów z reguły jeszcze po szpitalnych.
Tego Pan w swoim biuletynowym dziele nie napisał a czy to nie jest czynnik
decydujący o opłacalności Naszej pracy . Jeżeli mamy my jako Rolnicy
Kontraktowi współpracować z Wami to może warto potraktować Nas jak
partnerów a nie zgraję złodziei . Piszę w liczbie mnogiej ponieważ
list ten będzie opublikowany na forum internetowym a w Waszym biuletynie
zabrakło miejsca na wymianę zdań. Opisał Pan bardzo dokładnie
ile rolnik, w tym przypadku P.Krzysztof zarobi na tuczu. Ale co w momencie
gdy premia nie wyjdzie , to Pan skrzętnie przemilczał . Pewnie dlatego
aby nie wystraszyć potencjalnych zainteresowanych bo jak się czyta te
Pańskie wyliczone zyski to tylko na ślepo iść w kredyty i budować. A
przecież prawda jest taka że jak premia jest mała albo o zgrozo nie ma
jej wcale co się czasem zdarzy, bo przywozicie to co jest a coraz
częściej złej jakości, to wtedy potrącacie różnicę z VAT z
pierwszej wypłaty nowego lotu. I co wtedy z zaciągniętym kredytem, Banki
sentymentalne nie są. Pisze Pan też o tym że, rolnik dostaje 64 zł.
premii, i to jest prawda ale znowu Pan przemilczał że musi podpisać
--lojalkę- z Wami na 5 lat a to w dzisiejszej rzeczywistości duże
ryzyko tym bardziej , że tak naprawdę - lojalka- wiąże ręce rolnikowi
a nie Wam. W ciągu kilku ostatnich lat rynek trzody chlewnej skurczył
się w Polsce o kilka milionów szt. , jest Pan jednym z kilku decydentów
tej firmy .... proszę mi odpowiedzieć na pytanie CO ZROBILIŚCIE ABY TEN
RYNEK PRZEJĄĆ a tym samym dać Nam możliwości rozwoju . W moim
odczuciu-- bardzo mało-- i ten artykuł jest tego przykładem, przykładem
krótkiego nie perspektywicznego myślenia. Pisząc ten list nie chcę
nikogo obrazić , chcę natomiast pokazać jak to wygląda z Naszej strony
w czasie rosnących kosztów tuczu i braku reakcji ze strony Firmy. Znam
wielu hodowców którzy myśleli o współpracy , jednak nie na takich
zasadach. Pozdrawiam
To napisz szanowna forumowiczko ile wychodzi taki tucz kontraktowy w przeliczeniu na sztuke w Twoim przypadku z premia i bez premi Przedstaw nam rozne warianty bo wielu moze to pomoze
Ta blondynka to chyba Grodzka od Palikota bo nick ma damski a w tekście pisze jako facet.
Możliwe albo jakaś siostra czy brat grodzkiej czy grockiego
....
Jeszcze 2 posty i tak namieszacie , że nie połapię kto jest kto i co ma między nogami
i o to Vicia dziś w polityce chodzi by jak najwięcej namieszać a o sprawach ważnych nie dyskutować.
Grzechem głównym firmy jest niesłuchanie zdania rolników odnośnie aspektów technicznych i różnych uwarunkowań lokalowych .Innymi słowy jest odgórnie narzucony model wyposażania ferm który nie uwzględnia indywidualnych warunków lokalowych .To co sprawdzi się u jednego rolnika może nie zdawać egzaminu u drugiego lub nawet może być przyczyną pogorszenia wyników tuczu .Osobiście uważam że wyposazenie powinno się dobierać indywidualnie dla każdego hodowcy a nie stosować zasadę jak w wojsku że może być hu/jowo ale ma być jednakowo .Pracowałem już z czterema servismenami i każdemu powtarzam to samo , niestety odpowiedz jest zawsze ta sama : ja pana popieram ale szef tak kazał i koniec .Wiadomo ze nie będę sie kopał z koniem ale według mnie takie sztywne podejście to strata dla firmy .Ostatnio zmienił się dyrektor i jeździ po fermach więc moze coś się w tej sprawie tez zmieni .
Grzechem głównym tym co są na kontrakcie jest to że wypłaty za tucz braknie na amortyzacje i koszty budowy albo kredytu na chlewnie i chcąc na tym zarobić pewnie by się chciało tuczniki na 2 nogach nauczyć chodzić , żeby więcej wlazło , a na to potrzeba milionów lat na przyuczenie
Grzechem głównym tym co są na kontrakcie jest to że wypłaty za tucz braknie na amortyzacje i koszty budowy albo kredytu na chlewnie i chcąc na tym zarobić pewnie by się chciało tuczniki na 2 nogach nauczyć chodzić , żeby więcej wlazło , a na to potrzeba milionów lat na przyuczenie
Gdyby nie to że unia daje pieniądze dla polskiego "farmera" i dodatkowo dziadek z babką dokładają rentę to miałbym problem żeby robić kontrakt .Po prostu było by za dużo chętnych .
Buntownik nie pisalem tego żeby Ciebie urazić , ale taka jest prawda no ale jak masz tani budynek i większą ilość i jak dobrą pensyjke zarobisz to pracuj i się nie poddaj
z tą unią też racje masz , ja jestem też tego zdania że bez pola i dopłat howanie świń należy do zajęć śmiesznych

Najlepszy interes to sie robi na łąkach z N2000 i ptaszakch. Tych łąk w moich terenach jest w h.... Kto siedział w temacie, to sie zaopatrzył w odpowiednią ilość. Raz w roku skosić i kaska w kieszeni ładna.
- 11 Fora
- 2,099 Tematy
- 129.8 K Posty
- 0 Online
- 5,387 Członkowie